26 maja 2017

Post o Mamie!


Dziś nie będzie długiego rozpisywania się, choć warunki ku temu mam idealne: pogoda doskonale słoneczna, lemoniada przygotowana, a arbuz począstkowany już czeka na swoją wielką chwilę. Dziś nie będzie tkliwie, ckliwie i sentymentalnie. Dziś będzie prosto i od serca. Najszczerzej jak się da. Bo przecież mamy Dzień Mamy.

Ale nie chcę dziś pisać o sobie. Nie przeczytacie poniżej ody pochwalnej ku czci własnej autorki. To mój drugi Dzień Mamy z Dominikiem, ale nie o mnie dziś będzie mowa. O tym, jak idzie mi bycie mamą opowie kiedyś sam Domini (taką mam nadzieję). Przed nami jeszcze wiele pięknych lat, które wymagać będą ode mnie pokory, cierpliwości i kreatywności. Przed nami długie godziny rozmów, nieuchronne sprzeczki, małe i większe awantury, ale i miliony przytuleń, całusów, wspólnych przygód i zabaw. Każdy kolejny dzień przyjmuję więc z radością i oczekiwaniem. Każdy kolejny dzień to okazja do bycia razem. Każdy dzień traktuję jak Dzień Mamy. Dlatego postanowiłam, że dzisiejszego posta zadedykuję najwspanialszej Mamie, jaką znam. Mojej cudownej Mamie!


Dziękuję Mamo, że jesteś i że uczyniłaś mnie szczęśliwą kobietą.
Dziękuję za każdą chwilę, którą poświęciłaś moim rozterkom.
Dziękuję za to, że byłaś, kiedy wszystko mi się sypało.
Że nie zapominałaś o moich urodzinach, przedstawieniach i milionie bzdur, które były TAK WAŻNE!
Dziękuję za Twoją cierpliwość. I za czułość, którą rysowałaś w mojej duszy najpiękniejsze obrazy.
Dziękuję, że zarywałaś noce, gdy byłam chora i czekałaś na mnie, gdy wracałam do domu nad ranem.
Dziękuję za Twoją mądrość i rady, z którymi choć czasem się nie zgadzałam... było mi łatwiej.
Dziękuję za litry wypitego razem kakao.
Dziękuję za ubieranie choinki, pierniczki zamykane w słoiku i kryjówki wielkanocne.
Dziękuję za wiarę we mnie i moje marzenia.
Za dłoń, która była oparciem.
Dziękuję za poświęcenie, wyrzeczenia i wszystko inne, z czego dla mnie rezygnowałaś.
Dziękuję za dom. Najlepszy. Jedyny.
Za obiady pachnące i ciasta, bez których nie było soboty.
Dziękuję za to, że zawsze mogę do Ciebie zadzwonić i nigdy nie mówisz mi, że nie masz dla mnie czasu.
Dziękuję, że pokazałaś mi jak być Mamą.
Dziękuję po stokroć. Każdego dnia. Nawet, gdy tego nie mówię.
Dziękuję Ci, Mamo, że miałaś tyle siły, by się nie poddać, gdy było ciężko.
Że byłaś uparta, kiedy trzeba było.
I że wiedziałaś, że czasem potrzebuję się schować przed światem - przynosiłaś wtedy koc i kubek kakao, wiedząc, że właśnie tego mi trzeba.
Dziękuję, że przez te wszystkie lata czekasz na mnie, wypatrując w oknie, czy już wchodzę do domu.
Dziękuję, że choć mieszkam daleko - dla Ciebie zawsze jestem blisko.
Dziękuję, że pokazałaś mi świat piękny i dobry. Dałaś mi wiarę w ludzi i bieg zdarzeń.
Dziękuję, że łatałaś moje podrapane kolana plastrami i nie zmuszałaś do noszenia związanych włosów.
Dziękuję, że pozwalałaś mi być sobą, gdy nie wpisywałam się w kanon grzecznych dziewczynek.
Dziękuję, że uwielbiasz mojego Syna i czekałaś wraz ze mną na Niego, jak na najpiękniejszy prezent.
Dziękuję, że jesteś wspaniałą Babcią. I teściową, która nie marudzi mojemu mężowi.
Dziękuję, że to ja jestem Twoją córką. Ukochaną. I że masz również ukochanego syna.
Za niego również Ci dziękuję, Mamo, bo bez Młodszego moje dzieciństwo byłoby nudne, a dorosłość samotna.
Dziękuję Ci, Mamo, że cieszyła Cię każda laurka, choćby najkrzywiej nagryzmolona, i że wielkie serce z kwiatów bzu na dywanie doprowadziło Cię do łez (choć przez tydzień odkurzałyśmy pozostałości).
Dziękuję, że pokazałaś mi, jak należy żyć dobrze i w zgodzie ze sobą. To Ty nauczyłaś mnie, by pochylać się nad innymi i nieść pomoc, nawet, gdy nikt o nią nie poprosi.
Dziękuję Ci za bajki czytane na dobranoc.
A najbardziej, Mamo, dziękuję Ci za miłość, obecną każdego dnia, w każdym słowie, w każdym geście, nawet, gdy między nami było burzowo. Za miłość, która dawała mi radość i poczucie bezpieczeństwa. Za miłość Mamy do Córki. Za miłość, z którą zasypiałam i budziłam się rano. Za miłość niezależną od moich sukcesów i porażek.
Dziękuję Ci, Mamo!

A Wy, co powiecie dziś Waszym Mamom? Pamiętaliście o złożeniu życzeń, podarowaniu choćby kwiatka? Bo wiecie, każda Mama ucieszy się z najmniejszego gestu, który wyrazi Waszą miłość i troskę ;)

Wszystkim czytającym mnie Mamom - życzę cudownego piątku! Niech Was dziś rozpieszcza cały świat! 

Pięknego dnia! Niech ten piątek będzie idealnym rozpoczęciem weekendu!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz