Układam dziś zdania niespiesznie. Myśli szereguję odcieniami szarości. Jestem tutaj. Wolna. Spełniona i niespełniona. Z przykurzonym blogiem, przygaszonym przywiązaniem.
Wczoraj Ktoś Bardzo Ważny napisał do mnie dwie wiadomości: kurtuazyjną, powitalną. I drugą - dzięki której czuję dziś, że jestem. Od dawien dawna można mnie słowami uwodzić, budować, wznosić, kochać, ale i łamać, ranić i ganić. Jestem tą słowolubną, słowoczułą. Tą, dla której każde słowo ma znaczenie, ma swoje miejsce, swoje wnętrze szkatułkowe.
Wczoraj Ktoś Bardzo Ważny sprawił, że kilka słów, a może nawet tylko jedno, każe mi się uśmiechać, każe mi iść do przodu. Dziękuję!
W Idealnej Chwili, w miejscu nieidealnym, w czasie nieidealnym, z dala od tego, co idealne - moje myśli się rozjaśniły, bo tak rzadko ktoś trafia Wgłąb Mojej Duszy. Bo czasem nawet nie widząc się od liceum - wspomnienia i serdeczność dalej wiodą od codziennej relacji na komunikatorach.