30 czerwca 2018

Tu i teraz


Ja tak cholernie, niepoprawnie, romantycznie lubię być!

Lubię oddychać głęboko, gdy wokół zapach skoszonej trawy drażni nozdrza tą nutą, na którą czeka się zimą. Lubię wpatrywać się w zieleń liści, która za moment zżółknie, zezłoci się. Lubię spędzać dnie, gdy niebo jest chmurne i ciężkie, a ptaki niespokojne szaleją na linii dachów.

I lubię ciszę wieczorów, gdy znów nieśmiało zasiadam do komputera... Bo choć od wczoraj, od tygodnia, od miesiąca nie zmieniło się tak właściwie nic - we mnie zakiełkowała tęsknota, którą koniuszki palców wypisują pospiesznie, może niezgrabnie. Tęsknota obrazów, myśli, chwil - przemienionych w słowa...


Ostatnie miesiące były, i jeszcze przez jakiś czas będą dla mnie i mojej rodziny, trudne, logistycznie zaplątane, marzycielsko zabarwione i chyba wreszcie zakotwiczą we właściwym miejscu w odpowiedniej dla nich porze. Dni tymczasem uciekają nam jak szalone! Czasem mam wrażenie, że żyję w jakimś turboprzyspieszeniu, by za moment skarżyć się przyjaciółce, że wszystko za bardzo zwolniło, że się wlecze, przedłuża. I uwierzcie mi, są chwile, kiedy najchętniej wysiadłabym z tego mojego pociągu, do którego przecież tak chętnie wsiadałam! Ale to są tylko chwile, momenty, kryzysy, moje syzyfowe paranoje, że kamień mi spada i spada, że nigdy się na szczyt nie wtoczy...


A potem stoję ukryta. Między krzakami porzeczek, z piaskownicowym wiaderkiem Dominika, koję mój niepokój długimi jak kolczyki kiśćmi porzeczek. Czerwone kulki spadają jedna po drugiej, przykrywając miarowo zielone, przejrzyste dno. Zaczynam bezwiednie nucić Grechutę. Bardzo szybko i sprawnie odrywam kiście od gałązek, oddzielam je od liści, i czyste, soczyście czerwone, tak latowo dojrzałe - garściami wsypuję do wiaderka. Nie mam tu zmartwień, nic mnie nie rozprasza. A przecież: "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy"! Tak bardzo gra we mnie ten utwór! Tak często wraca! I cała się staję jedną strofą, i wiem, że refrenem jestem, choć przecież ostatnio zapomniałam! Ostatnio zapadałam się w odmęcie mojego strachu i moich nadziei.

"Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?
Odpowiedzi szukaj, czasu jest niewiele".

I stoję tak, z dłońmi naznaczonymi kolorem soku porzeczkowego, z włosami w nieładzie... szczęśliwa! Bo jestem! Bo mam moje TU i TERAZ, choć tak często o tym zapominam! I słyszę w mojej głowie Grechutę! I śpiewam razem z nim, nieważne, czy ktoś usłyszy, nieważne czy bezgłośnie.

Bo tak to ze mną jest, że kiedy świat wali mi się na głowę - przychodzi sezon na porzeczki, albo żniwa, albo grzybobranie, czy moje ulubione wykopki. Przystaję w ciszy, robię swoje, a moja głowa odpoczywa, regeneruje się, nabieram wiary. Przedziwnie mnie sobie natura podporządkowała, przedziwnie wrosłam w rytm natury.

Potrzebowałam zerwać  31,5 kg czerwonej porzeczki, by uśmiechnąć się do siebie, by odetchnąć. Potrzebowałam tego skupienia, tej lekcji pokory i cierpliwości, i wspomnień z dzieciństwa, gdy, jak co roku, pomagałam dziadkom w tym, co dziś robiłam w większości sama. Tamta mała dziewczynka kochała ten czas i to miejsca. Dorosła ja musiałam sobie o tym przypomnieć... I wiecie, niby nikt nie ma magicznej różdżki, a rzeczy nie dzieją się za pstryknięciem palca - ale dziś jednak coś się zadziało, gdzieś pomiędzy pierwszą, a drugą skrzynką - "Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy".

Bo tak cholernie, niepoprawnie, romantycznie lubię być! Lubię być sobą, mną, Pauliną, przekorną bestią, szarą myszką, dumnym pawiem! Lubię być ukochaną mojego męża, najlepszą mamą Dominika! Podporą, opoką i osiką na wietrze! Lubię być sensem i zwątpieniem! Szczęściem, a czasem nieszczęściem! Lubię w spodniach i w sukience! W paski, nigdy w kratkę! W drodze i u celu! Lubię być w pełni, pełnokrwiście, prawdziwie, nawet do bólu! Jak u Grechuty: "Do utraty tchu"...


Mam nadzieję, że u Was też takie piękne lato! I że ktoś jeszcze o Seaside Stories pamięta :)
Trzymajcie się ciepło!
Postaram się być i tutaj częściej!
Dobrej nocy!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz